Autor Wiadomość
sara
PostWysłany: Pon 20:38, 02 Lis 2009    Temat postu:

Miałam taką samą sytuację jak ty. Kupiłam konia totalnie narowistego-skrzywdzonego przez człowieka. Miłam wtedy 11 lat. Tyle przepłakałam...i jeszcze nikt nie chciał mi pomóc.
Cierpliwość i zaufanie dała mi takiego konia którego nie zamieniłabym na zadne skarby swiata.. Warto było...
Jesteś na etapie kłusa więc nie masz pewnie dużego doświadczenia i dlatego nie potrafie zrozumieć dlaczego kupiłaś sobie konia.. Dużo łatwiej by było i bezpieczniej gdybyś uczęszczała do jakiejś szkółki jeździeckiej i nabrała więcej doświadczenia na temat koni i jeździectwa. Ja również kupiłam konia nie mając odpowiedniego doświadczenia..co prawda dałam sobie radę, a koń mnie nauczył dóżo więcej niż jakikolwiek instruktor czy trener.., ale było to bardzo ryzykowne i nieodpowiedzialne. Dałam Ci tu przykład , który akurat zakończył się powodzeniem, ale pamiętaj ,że nie zawsze musi się tak skończyć.. Jestem typem człowieka który się nigdy nie poddaje więc źle bym się czuła oddając konia "bo sobie z nim nie dałam rady" i źle bym sie z tym czuła pewnie do końca życia...
Zastanów się co będzie lepsze dla konia... bo choć byłam młoda to nigdy go nie skrzywdziłam...
Może wysuniesz z tego jakieś korzystne wnioski.
anikowa
PostWysłany: Sob 14:06, 29 Sie 2009    Temat postu:

hej . Bardzo dobrze Cię rozumiem, bo sama miałam taką klacz . Była super, ale jak jej coś odstrzeliło potrafiła zabić . Miałam ją od źrebaka . Dawałam jej dużo czasu, bo ciągle łudziłam się,że się poprawi i będzie lepiej. Niestety . Czas mijał, a Bryza z dnia na dzień stawała się coraz gorsza . Postanowiłam ją sprzedać, bo w moim przekonaniu nie powinno się trzymać konia ze względu na sentyment . Jeśli koń staje się niebezpieczny i uciążliwy, powinno coś się z tym zrobić . Szkoda mi,że tak musiałam postąpić, tym bardziej,że niedawno znalazłam stajnię, w której trenują konie naturalną metodą i nawet najbardziej upierdliwe i niebezpieczne konie wychodzą na prostą .

Gdzie stoi Twój koń ? Bo jeśli w pobliżu województwa pomorskiego, a Tobie zależy na tym koniu, mogę podać Ci namiar na tą stajnie i trenera, który na pewno wyprostuje Ci tego konia .


Pozdrawiam!
natalka09
PostWysłany: Pon 9:56, 13 Kwi 2009    Temat postu:

może sprawdz jakie mialby tam warunki ale sprawdz czy twoje warunki mu odpowiadają może się czegoś boi
Siwa
PostWysłany: Sob 16:08, 14 Lut 2009    Temat postu:

zgodzę się z Olgą, najlepiej tera go zamienić i dla konika lepiej i dla Ciebie
Nazar
PostWysłany: Sob 16:00, 14 Lut 2009    Temat postu:

Juka napisał:
whhh... jego noga ma jakiś zarost wewnątrz, można to usunąć tylko operacyjnie, a to kosztuje i okazało się, że koń nie jest mój, chociaż tak mi powiedziała siostra (27 lat), tylko jej głupiego chłopa i że on chce sprzeda ć Presley'a, bo jedna baba ma kasę na operację w klinice dla zwierząt... oswajam go od 5-ciu dni, umie łapać cukier z ręki, czyszczę go i głaszczę... a tu okazuje się, że koń nie jest mój... placz placz placz Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad nieeee nieeee


no to jedyy sposób to rzeczywiście zamiana . ;]
Juka
PostWysłany: Pią 20:56, 13 Lut 2009    Temat postu:

whhh... jego noga ma jakiś zarost wewnątrz, można to usunąć tylko operacyjnie, a to kosztuje i okazało się, że koń nie jest mój, chociaż tak mi powiedziała siostra (27 lat), tylko jej głupiego chłopa i że on chce sprzeda ć Presley'a, bo jedna baba ma kasę na operację w klinice dla zwierząt... oswajam go od 5-ciu dni, umie łapać cukier z ręki, czyszczę go i głaszczę... a tu okazuje się, że koń nie jest mój... placz placz placz Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad nieeee nieeee
Nazar
PostWysłany: Pią 20:30, 13 Lut 2009    Temat postu:

1. z tego co napisałas wynika że Cie na niego nie stać.
2. skoro jest nie przydatny . hmm .. a moze jednak sprubojesz coś zrobic? coś z nim zdziałać? Nie wierze że taki świetny koń do ncizego sie ie nadaje.
A moze warto sie znim pobawic naturalnie ? a nie tyko jeździć? Może warto złapac z nim jakiś kontakt ;// . Ja bym trzymała dalej tego konia i ruszyła za przeproszeniem tyłek i prubowała sie porozumie z tym koniem ! a natural jest najlepszym na to sposobem i daje najlepsze efekty.
Siwa
PostWysłany: Nie 15:32, 08 Lut 2009    Temat postu:

Ej Dziewczyny bez kłótni.. Juka słuchaj nie wiem jak ty ale chyba dla wszystkich lepiej by było gdyby Presley wrócił do tamtych właścieli, wiem że napewno go kochasz ale taki koń jest NIE PRZYDATNY. Więc moją wypowiedż już znasz
NIE OFF TOPUJCIE WIĘCEJ!!!
Juka
PostWysłany: Nie 14:44, 08 Lut 2009    Temat postu:

hela: Ja nie kupiłam tego konia, i nie wymądrzaj się, jak nie czytałaś calego tematu, bo z tego co widzę, Ty jesteś złośliwa i nie ciekawie mi to wygląda! Mad Mad Mad
hela
PostWysłany: Nie 14:32, 08 Lut 2009    Temat postu:

Ale skoro jesteś na etapie kłusa to na pewno temu koniu nie pomożesz. Ucz, ucz, ucz i jeszcze raz ucz się, a przede wszystkim naucz się jeździć.
A moja opinia o tym że jesteś na etapie kłusa i masz młodego konia jest marna. A osobiście nawet jak bym sobie konia kupowała to na pewno tak 6-9lat.
Juka
PostWysłany: Nie 13:37, 08 Lut 2009    Temat postu:

RRRR...! Zaraz mnie złość weźmie!!! Mnie na niego stać, MNIE NA NIEGO STAĆ, ALE JEST NIE-PRZY-DA-TNY!!! ROZUMIESZ?! Mad
Nazar
PostWysłany: Nie 13:06, 08 Lut 2009    Temat postu:

to po co trzymasz konia jak cie na niego nie stać . nie rozumiem ;/
Gość
PostWysłany: Czw 14:21, 29 Sty 2009    Temat postu:

a skąd jesteś? To ogier czy wałach? Ile on ma lat? Moim zdaniem skoro jesteś dopiero na kłusie powinnaś mieć konia profesora, wyrozumiałego, spokojnego od którego będziesz mogła się uczyć, nie mówię tego broń Boże złośliwie:). A może w ogóle poczekaj z kupnem konia aż się doszkolisz.
jak coś moje gg-9929556
karuuska
PostWysłany: Nie 19:34, 25 Sty 2009    Temat postu:

To myślę, że dla jego dobra i bezpieczeństwa swojego i otoczenia warto kupić innego konia. Jeśli tam go odczulą będzie mógł prowadzić lepsze życie.
Juka
PostWysłany: Nie 13:09, 25 Sty 2009    Temat postu:

no, słyszałam, że jest chętny na kupno Presley'a. Ale prawdopodobnie zajęli by się nim.
karuuska
PostWysłany: Sob 23:56, 24 Sty 2009    Temat postu:

odczulić go trzeba. A w tej stajni do, której by wrócił miałby lepiej? Tzn czy tam by się zajęli jego narowami ?
Juka
PostWysłany: Sob 21:16, 24 Sty 2009    Temat postu:

właśnie, że nie. Tylko mi pozwala podejść, łapie, ale go oduczam, nie pozwala dawać sobie pasty na robale i gdy zobaczy kantar staje dęba.
karuuska
PostWysłany: Pią 23:29, 23 Sty 2009    Temat postu:

Ale on tylko z kowalami ma problem ?
Siwa
PostWysłany: Pią 21:49, 23 Sty 2009    Temat postu:

no to widzisz...Presley'owi moze nie pasuje srodowisko...no ale widzisz koń jest do kochania ale wiesz czasem tak jest...życzę powodzenia z tą klaczką
Juka
PostWysłany: Pią 19:26, 23 Sty 2009    Temat postu:

Problem w tym, że nie da się oswoić. Mimo, iż jest wałachem, ale ma wyjątkowo trudny charakter, a teraz nie będę nigdzie jeździeć, bo jest niesamowicie ślisko. Informacje o niej dostanę od siostry, ale raczej Presley pojedzie, tak będzie dla niego lepiej. Tu nie mamy z niego użytku, a nie mamy także tyle pieniędzy, żeby trzymać konia od tak sobie. Na tamtej kobyle będę mogła przynajmniej jeździć... a dopiero jestem na etapie kłusa. XD

Powered by phpBB Theme ACID Š 2003 par HEDONISM
© 2001 - 2005 phpBB Group