Autor |
Wiadomość |
Milunia&TormentaxD |
Wysłany: Śro 21:44, 11 Mar 2009 Temat postu: |
|
Oprawca Nurii ukarany
Zakończylo się żmudne postepowanie z sprawie znęcania sie nad Nurią.
Jej byly wlaściciel ma zasądzony wyrok 1,5 roku pozbawienia wolnosci w zawieszeniu na 2 lata. Grzywnę 400zl i koszty procesu.
Kara nie jest wysoka, bo po zapoznaniu się z naszymi zeznaniami, dokumentacja zdjęciową i opinią lekarsko-weterynaryjną oskarżony dobrowolnie poddal się karze.
Ale dla nas to bardzo dużo. Bo w większości takie sprawy są umarzane.
Toczy się jeszcze drugie postępowanie w sprawie krowy, którą katowal przed Nurią. Niestety nikt nie zareagowal w porę i krowa nie przeżyla.
Nie wiemy czy tamta dokumentacja jest na tyle solidna, zeby zostal skazany. Jesli tak to istnieje możliwość odwieszenia wyroku.
Ponad to oprawca jest ciągle kontrolowany. Pilnowane są inne zwierzęta, jeżeli będą zaniedbane czy pobite, będziemy go oskarżać do skutku.
Mleczarnia , dla której pracowal wraz z Nurią a potem kolejnym koniem zrezygnowala z jego uslug.
Wójt gminy, przez 7 miesięcy jeszcze nie przekazal pieniędzy, które obiecal - czyli 1500 zl wydane na wykupienie klaczy. Ale dalej uparcie twierdzi, ze ma i da...
Nuria natomiast przez siedem miesięcy zrobila ogromny postep. Nie kopie, nie gryzie nie demoluje stajni.
Pasie się z wszystkimi końmi. Czasami tylko zakaszle.
Bardzo lubi jak się ją czyści, nastawia się z każdej strony. podaje wszystkie nogi.
A to wszysko dzięki Wam, za co bardzo dziękujemy. Za wszelką pomoc i wsparcie, przedmioty na allegro, datki , paczki i witaminy.
Dzięki Wam miala najlepszą opiekę, leki, bez których by nie wyzdrowiala, witaminy, maści i odżywki...zostal tylko stary kantar jako znak rozpoznawczy bo już ludzie żartują, że to inny koń smile
Proszę też pamiętajcie o niej. Caly czas ma leczone stawy i kopyta. Niestety kopyta sa dalej w fatalnym stanie. Ale gdzieś organizm musial skumulować te wszystkie choroby. Myślę, że za rok gdy caly nowy róg narosnie będzie juz o wiele lepiej.
A ponizej Nuria dziś i zdjęcie jak do nas trafila w listopadzie. Oba zrobione z tej samej strony.
Czerwiec 2007
http://www.konie.sos.pl/zdjeciadododania/zdjecianaforum/Iza%20i%20Nuria.JPG
Listopad 2006
http://www.konie.sos.pl/zdjeciadododania/zdjecianaforum/Nuria9z.JPG
Naszczęscie Konik Jest juz w dobrych rękach )
Bosh nie popatrzyłąm na date Ale niech Zostanie |
|
|
Nazar |
Wysłany: Nie 20:49, 04 Sty 2009 Temat postu: |
|
Możliwe. Ale wiele jest koni,które do końca życia mają psychikę uszkodzoną ,i stosowane metody naturalne nie zawsze im pomagają . Założe się że ten koń nigdy nie miał styczności z miłością,z normalnymi ludźmi i był przyzwyczajony że człowiek jest zły i go będzie bił. I założe sie że do końca życia bedzie miał stracha przed ludźmi. chyba że tak jak mówisz Wanilio ktoś odbierze mu tego konia i zajmie się nim jakiś 'naturalny' specjalista. |
|
|
wanilia |
Wysłany: Pon 16:24, 11 Sie 2008 Temat postu: |
|
Jakby popracować z nim metodami naturalnymi - to byłby zupełnie inny koń! |
|
|
Nazar |
Wysłany: Śro 15:24, 21 Maj 2008 Temat postu: |
|
słuchajcie .. on nie jest biedny .. on przecież do konca życia bdz miał w oczach człowieka ,który go tak maltretował !!! przecież jego psychika może już być uszkodzona do konca zycia . Tego konia można jedynie dobrze traktować i dawać mu duzo czasu dla siebie . Wątpie czy ten koń pozwoliłby wsiąść na siebie .. lub chociaż dać sie pogłaskać .. żal mi tego konia ehh .. i smutno mi .. |
|
|
wanilia |
Wysłany: Czw 22:07, 27 Gru 2007 Temat postu: |
|
Można by jakoś zebrać pieniądze na jej leczenie (o ile jeszcze żyje)... |
|
|
rybcia |
Wysłany: Nie 21:04, 28 Paź 2007 Temat postu: |
|
powiem tylko tyle... BIEDNY KONIŚ |
|
|
Edzio |
Wysłany: Nie 18:54, 07 Paź 2007 Temat postu: |
|
koniec off topa czas pogadac o klaczce |
|
|
wanilia |
Wysłany: Wto 16:40, 22 Maj 2007 Temat postu: |
|
W sumie to możemy uznać |
|
|
Siwa |
Wysłany: Nie 19:20, 20 Maj 2007 Temat postu: |
|
no wiesz w somie nie no ale to nie wiedzialam gdzie dac a to wlascciela wina wiec w sumie to jrst zwiazane z hodowla |
|
|
wanilia |
Wysłany: Nie 18:52, 20 Maj 2007 Temat postu: |
|
To raczej nie jest temat do hodowli... |
|
|
Siwa |
Wysłany: Nie 18:04, 20 Maj 2007 Temat postu: nuria |
|
skatowany kon prosi o pomoc
Skatowany koń blaga o pomoc !!!
Chcemy ocalić Nurię, konia skatowanego przez swojego wlaściciela.
Nuria ma 12 lat, jest koniem lekkiej budowy, byla zmuszana biciem do bardzo cięzkiej pracy w polu.
Od dwóch lat dodatkowo wozila mleko z okolicznych wsi do mleczarni.
Zdjęcie Nurii :
Zostaliśmy zawiadomieni przez mieszkańców wsi, że wlaściciel znęca się nad koniem i na oczach przechodniów bije ją bez powodu gdy stoi pod mleczarnią .
Bije ja prętem , metalową rurą lub czymkolwiek co wpadnie mu w ręce.
Z rozwalonym lbem i ranami na calym ciele codziennie przejeżdża przez okoliczne wsie zbierając mleko.
Ludzie boją się tego czlowieka. Jest niebezpieczny, grozi innym, nie reaguje na prośby, ostrzeżenia.
W ubieglym tygodniu, Nuria zostala tak pobita, ze już nie przyjechala z mlekiem. Ma zdeformowany opuchniety leb, wyplynęlo jej oko...
Pewien Pan nie wytrzymal i zawiadomil telewizję. Na ich prośbę pojechaliśmy wspólnie zbadac sytuację.
Koń jest w stanie makabrycznym. Jest bardzo wychudzony, kuleje, ma rozbity leb , krwawi z pyska, ma masę starych blizn i urazów, byla notorycznie bita, ma uszkodzone ucho, w wielu miejscach opuchnieta skóra odstaje od mięśni.Koń reaguje histerycznie na glos czlowieka, bardzo trudno jest się do niej zbliżyć. Ma duży, nienaturalny brzuch wskazujacy na silne zarobaczenie i potwornie kaszle ropną wydzieliną.
Zostal zawiadomiony Powiatowy lekarz weterynarii, Gmina, Policja.
Prowadzone jest dochodzenie w sprawie znecania sie nad zwierzętami, Gmina prowadzi postepowanie administracyjne z urzędu, Powiatowy lekarz nakazal odstawienie konia od pracy i leczenie.
Rozmawialysmy z Wójtem na temat pomocy dla tego konia, powiedzial , że z calą stanowczością podejmie wszelkie kroki aby napiętnować ten incydent.
To ewenement, bo gminy przeważnie nie chca zajmowac stanowiska w takich sprawach. Gmina nawet zaoferowala pomoc finansową gdybysmy przyjęli konia do schroniska.
Niestety zanim wszystkie zaangazowane organy poinformują się na piśmie o podjetych decyzjach uplynie troche czasu.
Niestety Nuria nie ma juz czasu, może nie wytrzymać. Stoi w kącie obory docisnieta do sciany przez krowę. Jej wlasciciel uważa , ze wystarczajacym lekarstwem jest czas. Nie dostaje żadnych leków.
To bardzo dla niego wygodne, bo jak padnie, to już nie będzie czego oglądać.
Zdecydowaliśmy sie Nurię odkupić, aby na koniec postępowania w swojej sprawie czekala w miejscu bezpiecznym, gdzie będzie miala zapewnioną opiekę weterynarza. To jedyna szansa by przeżyla.
Prosimy Państwa o pomoc.O wsparcie finansowe dla niej , na wykup i leczenie.
Jej wlaściciel wycenil ją na 1500 zl, tyle warta jest wedlug ceny rzeźnej. To cena za resztę mięsa, która nie jest porozbijana.
Leczenie i rehabilitacja kilkakrotnie przekroczą tą kwotę , ale wiele razy ratowaliśmy konie z opresji i wierzymy , ze i tym razem się uda.
Przypominamy, że darowizny na cele charytatywne można odliczyć od podstawy opodatkowania. Osoby fizyczne 6%, osoby prawne 10 %.
Fundacja jest zarejestrowana w Krajowym Rejestrze Sądowym pod numerem 0000169668
Numer konta Fundacji "Zwierzę nie jest rzeczą"
58 1240 1170 1111 0000 2420 9674 z dopiskiem "Nuria"
Prosimy także o przeslanie tego apelu do Państwa znajomych
a dokladna strona to
http://www.konie.sos.pl/aktualnosci.php?comm_start_from=900&archive=&subaction=showcomments&id=1163432386&
prosimy o pomoc
sa takze aukcje na alegro |
|
|